Jak odnaleźć szczęście, gdy zewsząd otacza cię głupota? Marcus nie potrafi znaleźć sobie miejsca w otaczającym świecie. Jest przekonany, że ludzie wokół niego są sztuczni i zakłamani, co nie ułatwia mu nawiązywania relacji. Dopiero tragiczny wypadek samochodowy sprawia, że sfrustrowany chłopak zaczyna postrzegać świat nieco inaczej. Szalona podróż na Kubę, w którą wyrusza wraz z grupą znajomych, wciąga go w wir zupełnie nieprzewidywalnych wydarzeń pełnych zmysłowych kobiet i zakazanych przyjemności. Jednak czy pośród nocnych klubów i internetowych celebrytów uda mu się zwalczyć wszechobecną apatię? Marcus pragnie uwolnić ludzi od głupoty, ale by to zrobić, najpierw będzie musiał uwolnić się od samego siebie… – Marcus, przez „c”, chociaż wątpię, żeby dzisiaj przydała ci się pisownia mojego imienia. – Figlarny uśmieszek nie schodził z mojej twarzy. – Cześć, Marcus, ja jestem… UWAŻAJ! Na początku usłyszałem dźwięk. Wysoki, przeraźliwy dźwięk klaksonu samochodowego, zmieszany z piskiem opon. Następnie całe moje otoczenie zaczęło rozjaśniać się od świateł nadjeżdżającego pojazdu. Czas zwolnił. Jako że mój wzrok jeszcze do niedawna był skoncentrowany na rudowłosej, pierwszą rzeczą, którą zarejestrowałem, był jej rozpaczliwy unik. Oceniłem szybko, że raczej da radę uskoczyć. W przeciwieństwie do mnie. |