Według Michała Maja trzeba zrobić listę i… po prostu je spełniać. Nie analizować, nie myśleć za wiele. Działać. Kiedy sam, kilka lat temu spisał swoją listę marzeń, nie sądził, że tak szybko zacznie je realizować. Od tamtego momentu m.in. mieszkał kilka tygodni z Eskimosami na Alasce, stanął na dachu wieżowca w Czarnobylu, jeździł na nartach na Saharze, przebiegł ultramaraton i… napisał książkę. To, co miało być zabawą – stało się planem na życie.
Dziś Michał prowadzi popularnego bloga, podróżuje, realizuje swoje pasje. Skreśla kolejne pozycje na liście marzeń, robiąc miejsce na nowe.
Mieć marzenia to nie sztuka. Kto ich nie ma? Ale marzenia nie są po to, żeby je mieć. Są po to, żeby je spełniać. Michał doskonale o tym wie – jego wytrwałość w dążeniu do celu jest imponująca. A życie – piękne!
Julia Raczko, autorka książek i bloga Gdzie jest Julia