Jeden z najwybitniejszych znawców współczesnej poezji polskiej, Piotr Śliwiński, określił Juliana Kornhausera mianem „poety buntu” i „pisarza wielofunkcyjnego”. Formuły te bardzo trafnie określają kalejdoskop gatunków i motywów wyłaniający się z jego twórczości. „Buntowniczość” poety wiąże się z duchem nowatorstwa i poszukiwań. Zamiast cyzelować dobrze funkcjonujący mechanizm wiersza, Kornhauser woli go porzucać na rzecz coraz to nowych rozwiązań, problemów i horyzontów. Rzecz jasna, jest w tym działaniu nuta anarchii, zakorzeniona głęboko w przekonaniu, że jedynie dystans do literackiego i kulturalnego mainstreamu daje wolność ekspresji i poczucie uczciwości wobec czytelnika i samego siebie. Ale jest i potrzeba innowacji, nieustannego badania granic wiersza, granic literatury jako przekaźnika prawdy o świecie – prawdy, która wsparta jest jednak na fundamencie twórczej niezależności i poetyckiej wyobraźni. Stąd „wielofunkcyjność” tego dzieła. Nie chodzi tu o sam fakt poruszania się Juliana Kornhausera po niejednym polu literackiej aktywności – jest on bowiem nie tylko autorem kilkunastu tomów wierszy dla dorosłych i dzieci, lecz również trzech powieści, licznych książek eseistycznych oraz krytyczno- i historycznoliterackich, wreszcie tłumaczem poezji bośniackiej, chorwackiej i serbskiej. Przede wszystkim mowa o świadomym poszerzaniu repertuaru o nowe języki i tematy, przy czym to poszerzanie nadzwyczaj często okazuje się kamieniem milowym polskiej poezji.
Jakub Kornhauser