Historii opowiadanych z perspektywy zwierząt powstało wiele. Wymieńmy chociażby „Folwark zwierzęcy” George’a Orwella, „Wodnikowe Wzgórze” Richarda Adamsa czy „Dom obiecany” Garry’ego Kilwortha. Autorzy decydują się na ten zabieg literacki nie tylko po to, aby opisać losy świń, koni, królików czy myszy, ale również po to, żeby w krzywym zwierciadle pokazać nasze ludzkie dusze.
Nie inaczej jest w przypadku najnowszej powieści Kadyny. W tej historii poznacie losy wyrzutka, który musi poradzić sobie w nowej rzeczywistości. Wyrzutek ma postać kota, a na imię mu Beret. To spasiony miejski kanapowiec, którego świat wywraca się do góry nogami, gdy Pani wywozi go na wieś. Życie dotąd opływające w luksusy zamienia się w pierwotną walkę o byt. Czy kot śpiący z pluszową myszą poradzi sobie w bezwzględnym otoczeniu?
„Kocur” to wielowarstwowa, przezabawna historia o, w gruncie rzeczy, niewesołym losie wiejskich zwierząt.
Uwiązane na łańcuchu, niekochane, niepewne jutra często tracą kontakt ze światem, na wszystko mając jedną odpowiedź – pazury i kły.
Potrzeba wielkiej odwagi, prawdziwej mądrości i empatii, by stanąć ponad podziałami. Czy Beret jest kotem, który temu podoła? Czy jego serce jest na tyle szlachetne, że nie przesiąknie nienawiścią?